Tegoroczny finał Ligi Europy UEFA był wyjątkowy. Nie dość, że było to zwieńczenie 50. sezonu tych rozgrywek (wcześniej znanych jako Puchar UEFA), to do wyłonienia zwycięzcy trzeba było aż 11 serii rzutów karnych. No i w końcu można było poczuć atmosferę piłkarskiego święta dzięki obecności kibiców (choć przez obostrzenia dostępne było tylko 25% pojemności stadionu, więc 9,4 tys.).
Dla mnie projekt zaczął się już w lutym 2020, kiedy wraz z zespołem rekruterów rozpoczęliśmy rozmowy rekrutacyjne pod kątem finału w… 2020 roku. Niestety przyszła pandemia, spora niewiadoma co dalej i ostateczna decyzja o dokończeniu 49. sezonu Ligi Europy UEFA na stadionach w Niemczech. Szczęśliwie finał Gdańsku został odłożony o rok. Stąd w lutym 2021… ponownie przystąpiliśmy do prowadzenia rozmów ; ) Potem jeszcze oczekiwanie czy na finale będą mogli się pojawić kibice i w końcu można było wyruszyć do Gdańska.
Tym razem małe déjà vu, gdyż po dwóch latach ponownie najważniejszą rzeczą były plakaty kontroli dostępu 😉 A że stadion niemały to codziennie licznik wskazywał ponad 25 tys. kroków. Dobrze zorganizowana ekipa volo jak zwykle stanęła na wysokości działania i od staffu z UEFA mogliśmy słyszeć tylko komplementy 😉